Legenda
Jak pokonano smoka w naszej okolicy.
W tutejszej okolicy opowiadana jest legenda która naukowcy tłumaczą , że przekazuje ideę pokonania pogaństwa przez chrześcijaństwo
Bardzo dawno temu przed tysiącem lat okoliczna ludność żyła w ciemnocie pogaństwa. Słowiańskim bożkom stawiano wtedy słupy, na których wyrzeźbione były wyobrażenia bóstw pogańskich. Najwyższy słup postawiono na górce w Słupi. Przed nim palono ogniska, tańczono, i składano różne ofiary bożkom. Cała okolica żyła w ciemnocie pogaństwa i dlatego szatan upodobał sobie to środowisko ludzkie.
Wcielił się więc w smoka w Smogorzowie i dręczył mieszkańców całej gminy.Bestia najlepiej się czuła w zaroślach Brzezia, które tu w okolicy obficie rosły.
Smok ten ryczał tak okropnie głośno, niektórzy ludzie ogłuchli w Głuszynie. Smok domagał się oczywiście obfitego pożywienia Zwożono mu więc byki ze Zbyczyny. Tury i małe smaczne turki z okolic Turkowych, tłuste kozy i gęsi z Kozy Wielkiej i Gęsiej Górki. Smok był jednak zawsze głodny i domagał się ciągle nowych dostaw pożywienia, tak ze zabrakło dla niego żywności. Wtedy mieszkańcy wpadli na pomysł, aby go dokarmić perzem. Największy i najbardziej trujący perz rósł na polach w Perzowie i stamtąd pełnymi miechami wyrabianymi w Miechowie dostarczano mu zbierany perz. Smok najadł się zatrutego perzu wzdęło go i zdechł.
Zaraz wieśniacy ze Smogorzowa pobiegli szybko do sąsiedniego Trębaczowa z wesołą nowiną, że okropna bestia marnie zginęła. Trębaczowianie natychmiast wzięli trąby i zaczęli na wszystkie strony trąbieniem ogłaszać, przerażonym wioska, że okolica jest uwolniona od starodawnego wroga ludzkości- smoka.
Szatan uciekł z tej okolicy. W gminie zapanowało szczęście Łaski Bożej, a ludzie odtąd w swoich domach słów nie żałując wielbią Pana Boga, mając pouczenie od swoich praojców, aby zawsze służyli Panu Jezusowi i Jego Najświętszej Matce Maryi. Amen.